1. Home
  2. Artykuły lekarzy
  3. Czy słodziki są szkodliwe dla zdrowia? Przegląd badań

Czy słodziki są szkodliwe dla zdrowia? Przegląd badań

Czy słodziki są szkodliwe dla zdrowia? Przegląd badań

Spożywanie substancji słodzących, pomimo iż ma swoje zalety, nierzadko jest uważane za kontrowersyjne. W końcu z jednej strony wiemy, że słodziki nie dostarczają kalorii, z drugiej strony obawiamy się o to jak wpływają na zdrowie. Aby zadbać o jakość swojej diety, warto poszukiwać wiedzy w merytorycznych źródłach, a także poznać stanowiska ekspertów – badaczy, naukowców, dietetyków czy lekarzy. Zastanawiasz się, co na temat słodzików można przeczytać w badaniach? Zapraszamy do lektury!

Co to są słodziki?

Omawiając temat słodzików, warto wiedzieć, że jest to grupa niezwykle zróżnicowanych związków chemicznych. Wśród substancji słodzących wyróżniamy zarówno te pochodzenia naturalnego (np. stewia czy ksylitol), jak i te sztuczne (np. intensywne środki słodzące takie jak aspartam). Pod szerokim pojęciem słodzików kryją się różne związki organiczne: estry, imidy, cyklaminiany i inne. Jak nietrudno się domyślić, każda z tych substancji będzie charakteryzowała się innym profilem działania, a także wpływem na organizm człowieka.

Substancje słodzące dodawane do żywności na etapie jej produkcji stanowią “dodatek do żywności”. I w tej sytuacji zasady ich stosowania są regulowane przez Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1333/2008 z dnia 16 grudnia 2008 r. Słodziki są również dostępne jako tzw. “słodzik stołowy”, czyli produkt dodawany do żywności bądź napojów na etapie konsumenta, czyli w domu. Obecność słodzika w żywności przetworzonej zawsze oznacza się odpowiednim symbolem, który zaczyna się od litery E np. E951 dla aspartamu.

Czy słodziki są bezpieczne?

Zgodnie z tym, co wspomniano wyżej, słodziki to bardzo różnorodna grupa substancji. Warto wiedzieć, że profil bezpieczeństwa każdej substancji słodzącej jest oceniany indywidualnie. W Europie zajmuje się tym EFSA – Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności. Do analizy wpływu danego słodzika na zdrowie człowieka wykorzystuje się wszystkie dostępne i opublikowane badania naukowe. Zbiór tych danych jest następnie analizowany przez grupę Ekspertów wybranych spośród naukowców z całego świata.

Ostateczna analiza wyników badań pozwala na wystawienie stanowiska dla danej substancji. Jeśli słodzik zostanie uznany za bezpieczny, może być dopuszczony do obrotu na rynku spożywczym. Przykładowo w stanowisku dotyczącym oceny bezpieczeństwa aspartamu przedstawiciele Wspólnego Komitetu Ekspertów FAO/WHO ds. Dodatków do Żywności (JECFA) i Komitetu Naukowego ds. Żywności (SCF; teraz EFSA) poddali analizie ponad 600 badań naukowych. Warto także wspomnieć, że taki przegląd naukowy powinien być regularnie powtarzany, jak tylko ukażą się nowe, istotne dowody naukowe. I tak w przypadku aspartamu analiz dokonywano wielokrotnie, tzn. w 1985, 1989, 2002 (SCF), 2006, 2009, 2011 i 2013 (EFSA).

ADI, czyli dopuszczalne dzienne spożycie – co to znaczy?

Jak już w XV wieku sam Paracelsus stwierdził: Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja jest trucizną (łac. Omnia sunt venena, nihil est sine veneno. Sola dosis facit venenum)”. Paracelsus nie bez przyczyny jest nazywany ojcem toksykologii. Nie tylko w przypadku leków, ale również i słodzików jego teza ma swoje zastosowanie. Mianowicie to, że dany słodzik jest uznany za bezpieczny, nie oznacza, że można go spożywać w nieograniczonej ilości. Jak możemy przeczytać w oświadczeniu EFSA, profil bezpieczeństwa danego słodzika jest oceniany do pewnych wartości, czyli do poziomu ADI (ang. acceptable daily intake).

Warto znać to pojęcie, zwłaszcza jeśli czytamy badania naukowe. A więc ADI jest to taka ilość intensywnej substancji słodzącej, jaką możemy spożywać każdego dnia (w przeliczeniu na kilogram masy ciała) i nie przyczyni się to do negatywnych konsekwencji zdrowotnych. W zestawieniu poniżej przedstawiono poziomy ADI dla wybranych substancji słodzących.

  • acesulfam K: 0 – 11 mg/kg
  • sacharyna: 0 – 5 mg/kg
  • cyklaminiany: 0 – 9 mg/kg
  • aspartam: 0 – 40 mg/kg
  • sukraloza: 0 – 15 mg/kg

W praktyce oznacza to, że przeciętna zdrowa i dorosła osoba o masie ciała np. 80 kg może dziennie spożyć do 880 mg acesulfamu K i nie powinno to mieć negatywnego wpływu na stan zdrowia tej osoby.

Słodziki – stanowisko Ekspertów

Przede wszystkim należy zacząć od tego, że słodziki obecnie dostępne na rynku europejskim muszą mieć potwierdzony brak negatywnego wpływu na organizm człowieka. I w tym momencie można właściwie stwierdzić, że to do nas należy decyzja, czy chcemy je włączyć do swojej diety, czy nie. Jednocześnie już od lat dietetycy zgodnie podkreślają, że nasza dieta powinna bazować na produktach świeżych i sezonowych. Specjaliści zalecają unikanie żywności wysoko przetworzonej i z dodatkiem dużej ilości substancji dodatkowych.

Z drugiej strony, jak możemy przeczytać w stanowisku Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego, słodziki takie jak stewia mogą stanowić zamiennik dla cukru spożywczego, ponieważ nie wpływają na poziom insuliny i ułatwiają kontrolę poziomu glukozy we krwi. Jeśli zastępują cukier spożywczy w codziennej diecie, mogą nie tylko wesprzeć terapię cukrzycy, ale także pomóc osiągnąć często oczekiwany spadek masy ciała. Aby dowiedzieć się więcej, zajrzyj tutaj: https://diabdis.com/blog/slodzik-dla-cukrzyka-stewia/.

W związku z tym należy pamiętać, że każdy z nas jest inny. A więc decyzje żywieniowe również zawsze powinny być podejmowane indywidualnie. Spożywanie słodzików, dostępnych na rynku, dzięki badaniom i regulacjom prawnym, stanowi dla nas pewnego rodzaju bezpieczeństwo. Jednocześnie włączając słodziki do diety, należy pamiętać o ich umiarkowanym spożyciu.

Bibliografia:

  • Scientific Opinion on the re-evaluation of aspartame (E 951) as a food additive. European Food Safety Authority 2013.
  • Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1333/2008 z dnia 16 grudnia 2008 r.
  • Wierzbicka. „Słodziki” – aspekty żywieniowe i zdrowotne. WSZECHNICA ŻYWIENIOWA SGGW, maj 2014.
  • Udostępnij artykuł: