uraz ścięgna, osocze bogatopłytkowe

Czytam na sieci i w artykułach naukowych, że osocze przyspiesza leczenie urazów ścięgien i pozwala na szybszy powrót do sportu.
Ortopeda który zdiagnozował mi naderwanie ścięgna bliższego grupy kulszowo goleniowej zalecił odciążenie. Na moje pytanie o osocze (w podtekście – szybszy powrót do treningów) powiedział „ale to też wiąże się z unieruchomieniem”. I nie chciał rozwijać tematu.
Fizjoterapeuta powiedział, że do naderwanego ścięgna się osocza nie daje – ścięgno musi być całe a osocze jest po to by pomóc już po zrośnięciu w regeneracji.
Inny ortopeda, który robił mi USG tydzień temu uznał, że sciegno już się zagoiło ale teraz trzeba je wzmacniać i rozciągać zanim wrócę do pełnych treningów. NA moje pytanie o osocze powiedział, że nie ma to sensu. Teraz, kiedy ścięgno jest już całe, musi się zregenerować , wzmocnić, uelastycznić. Osocze tego nie przyspieszy.
Ile osób tyle opinii. Ja już powoli wracam do treningów i osocze chyba niczego by już nie zmieniło. Ale nurtuje mnie problem kiedy się je podaje, czy i w którym momencie leczenia mogłam je dostać i czy to oszczędziłoby mi ileś tygodni bez treningu?