Ministerstwo zdrowia zapowiada zmiany w szpitalach powiatowych
Polska mapa szpitalnictwa ma się zmienić. Rządowy projekt zakłada, że placówki powiatowe przejdą transformację, która — jak zapewnia resort zdrowia — ma poprawić dostępność usług i skuteczniej wykorzystywać medyczne zasoby.
Minister zdrowia Izabela Leszczyna mówi wprost: sieć szpitali ma być „bardziej racjonalna” i dostosowana do lokalnych potrzeb. Reforma nie przewiduje obligatoryjnych przekształceń. Szpitale same zdecydują, czy wejdą w nowy system, w zamian za dodatkowe wsparcie finansowe.
Centra zdrowia w powiatach bez szpitali. Nowy pomysł na małe miejscowości
Na planie rządu pojawiają się także zupełnie nowe instytucje — centra zdrowia. Mają powstać w powiatach, gdzie nie ma szpitali, jak w wielickim czy łobeskim. Ich oferta? Podstawowa diagnostyka, łóżka obserwacyjne, transport medyczny i drobne zabiegi.
Rząd przekonuje, że centra zdrowia pozwolą zapełnić białe plamy w systemie. To właśnie takie miejsca mają stać się pierwszą linią pomocy w małych społecznościach.
Zmiany w szpitalach powiatowych. Więcej opieki długoterminowej, mniej konkurencji
Jednym z kluczowych elementów reformy jest promowanie zakładów opiekuńczo-leczniczych, czyli ZOL-i. Mają one zastąpić niektóre oddziały, oferując całodobową opiekę seniorom i osobom przewlekle chorym.
Ministerstwo stawia też na współpracę pomiędzy pobliskimi szpitalami. Zamiast rywalizować o pacjentów i specjalistów, placówki mają się dzielić oddziałami i personelem, szczególnie w takich dziedzinach jak chirurgia czy ginekologia.
— Chcemy, by pacjent miał zapewnioną opiekę niezależnie od miejsca zamieszkania — mówi minister zdrowia.
Finansowanie reformy szpitali. Skąd wezmą się pieniądze?
Reforma nie byłaby możliwa bez ogromnych pieniędzy. Rząd sięga po środki z Krajowego Planu Odbudowy — w sumie aż 18 mld złotych ma zasilić ochronę zdrowia, a około miliard złotych trafi na samą transformację szpitalnictwa.
Szpitale, które zdecydują się na zmiany, muszą jednak przedstawić szczegółowe programy naprawcze. Zajmie się nimi Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
Nie brakuje jednak głosów krytycznych. Mariusz Trojanowski z Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych ostrzega, że „nie można oddłużyć szpitala, dając mu zaniżoną wycenę świadczeń”. Podkreśla, że również mieszkańcy wsi i mniejszych miast mają prawo do pełnej opieki medycznej, nie tylko „ochłapów systemu”.
Apel o limity wynagrodzeń lekarzy. „Czas zejść na ziemię”
W tle reformy wybrzmiewa też inny temat — rosnące wynagrodzenia personelu medycznego.
— Na dole, w małych miejscowościach, też zasługujemy na opiekę. Jesteśmy tego warci tak samo jak mieszkańcy metropolii — mówi Trojanowski. I dodaje, że bez urealnienia płac trudno będzie przyciągnąć lekarzy do mniejszych szpitali.
Reforma wywołuje emocje — jedni widzą w niej szansę, inni ryzyko kolejnej fali nierówności. Jedno jest pewne: w najbliższych latach na polskiej mapie zdrowia będzie się działo.
Źródło: PAP.pl