Komórki krwi z laboratorium – co to właściwie oznacza?
Z pozoru może brzmieć jak kolejna ciekawostka ze świata nauki, ale w praktyce to coś znacznie większego. Komórki macierzyste to rodzaj biologicznego surowca, który – odpowiednio zaprogramowany – może stać się niemal każdą komórką w organizmie. Tym razem naukowcy wykorzystali embrionalne komórki myszy i „przestawili” je tak, by stały się komórkami krwi. I to nie byle jakimi – chodzi o wszystkie główne typy, w tym komórki układu odpornościowego.
Siedem genów, które otworzyły nowe drzwi w hematologii
Zespół badawczy zidentyfikował dokładnie siedem genów, które uruchamiają proces przekształcania komórek macierzystych w komórki krwiotwórcze. To właśnie ich aktywacja okazała się kluczem do sukcesu. I choć testy przeprowadzono na myszach, naukowcy przekonują, że te same geny występują również u ludzi – i są niemal identyczne pod względem sekwencji.
Dr Anna Bigas, jedna z autorek publikacji, podkreśla: „Geny te są konserwowane ewolucyjnie – to znaczy, że są tak ważne, że natura postanowiła ich nie zmieniać przez miliony lat.”
Co to oznacza dla pacjentów z białaczką?
Dziś osoby chorujące na białaczkę często potrzebują przeszczepu szpiku kostnego – czyli źródła zdrowych komórek krwi. Problem? Brak zgodnych dawców, czas oczekiwania i ryzyko odrzutu. Gdyby jednak możliwe było „wyprodukowanie” komórek krwi w laboratorium, leczenie mogłoby być szybsze, skuteczniejsze i bardziej dostępne.
Zamiast przeszukiwać światowe bazy dawców, lekarze mogliby otrzymać komórki na zamówienie – idealnie dopasowane do konkretnego pacjenta. To wizja przyszłości, ale już nie tak odległa, jak się wydawało jeszcze kilka lat temu.
Mechanizmy wspólne dla ludzi i myszy
Choć badania przeprowadzono na myszach, naukowcy mają mocne podstawy, by wierzyć w możliwość przeniesienia wyników na ludzi. W genomie człowieka odnaleziono analogiczne geny i mechanizmy, które sterują różnicowaniem komórek. To oznacza, że droga do tworzenia ludzkich komórek krwi w laboratorium stoi otworem – potrzeba tylko dalszych badań i potwierdzenia bezpieczeństwa tej metody.
Z laboratorium do kliniki. Kiedy to może się wydarzyć?
Proces od odkrycia do wdrożenia terapii bywa długi, ale tu widać wyjątkowy potencjał. Publikacja w prestiżowym czasopiśmie „Blood” to sygnał, że nauka potraktowała te badania poważnie. Teraz czas na kolejne kroki: testy na ludzkich komórkach, ocena ryzyka mutacji i bezpieczeństwa klinicznego oraz stworzenie protokołów leczenia.
Źródło: PAP.pl