Zaniedbania po operacji kolana doprowadziły do amputacji
Pacjent trafił do szpitala z zamiarem poprawy komfortu życia. Kolano, które miało zostać poddane korekcji, stało się jednak źródłem kolejnych problemów. Już cztery dni po zabiegu pojawiły się wyraźne objawy stanu zapalnego. Rana nie goiła się prawidłowo, pojawiła się gorączka, ból, wyciek. Mimo tych sygnałów, lekarze zdecydowali o wypisaniu pacjenta do domu. Po zaledwie dwóch dniach wrócił w znacznie gorszym stanie.
Kolejne tygodnie to pasmo dramatycznych decyzji. Zakażenie pogłębiało się, antybiotyki nie przynosiły efektów, a brak wczesnej diagnostyki mikrobiologicznej utrudnił dobranie właściwej terapii. Trzy operacje naprawcze nie przyniosły ulgi. Ostatecznie, jedynym ratunkiem okazała się amputacja.
Fundusz kompensacyjny – pomoc bez batalii sądowej
Zamiast wieloletniego procesu sądowego – szybka ścieżka administracyjna. Takie właśnie możliwości daje Fundusz Kompensacyjny Zdarzeń Medycznych. To z jego środków przyznano pacjentowi świadczenie w wysokości 222 800 zł – najwyższą możliwą w obecnym systemie. O decyzji poinformował Rzecznik Praw Pacjenta, zaznaczając, że okoliczności sprawy były wyjątkowo trudne zarówno medycznie, jak i życiowo.
To ważne również z perspektywy lekarzy. Fundusz nie tylko chroni pacjentów, ale pozwala uniknąć długotrwałych procesów, które rzadko kończą się wygraną którejkolwiek ze stron. Zamiast tego – analiza dokumentacji, opinie ekspertów, konkretna decyzja i – co najważniejsze – realna pomoc.
Jak doszło do tak poważnych komplikacji po operacji?
Według raportu, który stanowił podstawę do przyznania rekompensaty, lista uchybień była długa. Nie przeprowadzono niezbędnych badań mikrobiologicznych przed rozpoczęciem antybiotykoterapii. Nie zadbano o odpowiednią aseptykę operowanego miejsca. Po zabiegu zabrakło właściwego monitorowania stanu rany, co opóźniło reakcję na rozwijające się zakażenie. W wyniku przedłużonego leczenia i hospitalizacji doszło także do wtórnego zakażenia – tym razem czynnikiem biologicznym, z którym organizm pacjenta nie był w stanie sobie poradzić.
Trwała niepełnosprawność jako skutek błędów medycznych
Sześć operacji. Kilka pobytów w szpitalu. Nieustanne bóle, pogarszający się stan, utrata sprawności. Na końcu – amputacja, która przekreśliła dotychczasowe życie pacjenta. To właśnie te elementy miały kluczowe znaczenie przy rozpatrywaniu wniosku o rekompensatę. Decyzja Rzecznika nie pozostawia wątpliwości: zdarzenie miało charakter medyczny i spełniało ustawowe kryteria wypłaty świadczenia z funduszu.
W takiej sytuacji liczby przestają mieć znaczenie. 222 800 zł to ogromna kwota – ale dla pacjenta, który stracił nogę, to przede wszystkim symbol: ktoś go wysłuchał, uznał jego krzywdę, przyznał rację.
Dlaczego Fundusz Kompensacyjny ma znaczenie dla systemu?
Funkcjonowanie Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych to wciąż stosunkowo nowe rozwiązanie w polskim systemie ochrony zdrowia, ale z roku na rok zyskuje na znaczeniu. Poza pomocą finansową dla poszkodowanych pacjentów, jego istnienie ma też wpływ na szersze procesy – analizę powtarzających się błędów, wyciąganie wniosków, wprowadzanie procedur naprawczych.
To nie tylko system wsparcia. To również narzędzie rozwoju – dla lekarzy, dla szpitali, dla całego sektora zdrowia publicznego. I choć żadne pieniądze nie zwrócą pacjentowi utraconej sprawności, ta sprawa może pomóc innym uniknąć podobnego losu.