Drzemki u seniorów a ryzyko dla zdrowia – co pokazały badania z 2025 roku?
Drzemka to dla wielu codzienny rytuał. Zwłaszcza osoby po sześćdziesiątce chętnie ucinają sobie odpoczynek po obiedzie, licząc na regenerację sił. Jednak nowe badania pokazują, że ta pozornie niewinna czynność może mieć drugie dno.
Wnioski przedstawione podczas prestiżowej konferencji SLEEP 2025 w Seattle mocno zaskoczyły środowisko naukowe. Ponad 86 tysięcy uczestników, średnio w wieku 63 lat, było obserwowanych przez osiem lat. Okazało się, że ci, którzy często i długo drzemią, zwłaszcza między godziną 11.00 a 15.00, mogą być bardziej narażeni na ryzyko zgonu. Brzmi niepokojąco? To nie koniec.
Naukowcy podkreślają jednak, że drzemka sama w sobie nie musi być „winowajcą”. Być może jest jedynie symptomem problemów zdrowotnych, które dopiero dają o sobie znać. Zbadano także inne czynniki, takie jak waga, wiek czy jakość snu nocnego, by wykluczyć przypadkowe korelacje. Wyniki skłaniają do refleksji.
Dlaczego czas drzemki ma tak duże znaczenie?
Choć badanie nie daje jednoznacznych odpowiedzi, jeden fakt nie ulega wątpliwości – pora drzemki i jej długość odgrywają kluczową rolę. Najwięcej niepokojących wyników zaobserwowano u osób, które zasypiały na długo w godzinach wczesnopopołudniowych.
To nie przypadek. Sen między 11.00 a 15.00 może wskazywać na niedobory nocnego odpoczynku lub inne schorzenia, które zmuszają organizm do częstszego snu w ciągu dnia. Specjaliści zaznaczają, że w tym przedziale czasowym drzemka powinna być krótka i kontrolowana. W przeciwnym razie łatwo o tzw. bezwładność snu – uczucie zdezorientowania i zmęczenia po obudzeniu.
Czy drzemki zawsze są szkodliwe dla zdrowia seniora?
Nie dajmy się jednak zwieść złowieszczym nagłówkom. Eksperci podkreślają, że nie każda drzemka to zagrożenie. Wręcz przeciwnie – krótkie, regularne odpoczynki mogą poprawić koncentrację, obniżyć poziom stresu i poprawić samopoczucie.
Neurobiolożka specjalizująca się w zaburzeniach snu wyjaśnia, że kluczem jest umiar. Zdrowe osoby dorosłe nie powinny przekraczać 20–30 minut drzemki, najlepiej wczesnym popołudniem. Takie „power napy” nie tylko nie szkodzą, ale mogą pozytywnie wpłynąć na pamięć i wydolność organizmu.
Problem pojawia się, gdy drzemki stają się długie, niekontrolowane lub konieczne do funkcjonowania. Wówczas warto przyjrzeć się uważniej swojemu zdrowiu – zbyt częste senne kryzysy mogą sygnalizować m.in. cukrzycę, problemy z sercem czy bezdech senny.
Kiedy drzemka powinna być sygnałem ostrzegawczym?
Eksperci zgodnie mówią, że regularne i długie drzemki, które pojawiają się „znikąd”, wymagają konsultacji lekarskiej. Zwłaszcza jeśli towarzyszy im brak energii, duszność, przyspieszone tętno czy problemy z koncentracją.
Niekontrolowany sen w ciągu dnia bywa jednym z pierwszych objawów pogłębiających się chorób neurologicznych lub kardiologicznych. Dlatego warto potraktować własne ciało jak barometr. Jeśli coś nie gra, to nie czas na szukanie wymówek – lepiej sprawdzić, co naprawdę kryje się za popołudniową sennością.
Dlaczego zdrowy sen nocny to najlepsza „polisa” dla seniora?
Naukowcy nie mają wątpliwości: to nocny sen ma decydujący wpływ na zdrowie osób starszych. Braki w odpoczynku po zmroku najczęściej nadrabiamy w ciągu dnia, ale to rozwiązanie krótkoterminowe i często mało skuteczne.
Sen w nocy pozwala organizmowi zregenerować się na głębszym poziomie, obniżyć stan zapalny, ustabilizować poziom hormonów i wspomóc odporność. Gdy go brakuje, pojawiają się nie tylko problemy z koncentracją, ale także z układem sercowo-naczyniowym, metabolizmem i psychiką.
Dlatego zanim zaczniemy martwić się popołudniowymi drzemkami, warto przyjrzeć się swojej nocnej rutynie. Czasem wystarczy poprawić warunki snu, by poczuć różnicę – zarówno w ciągu dnia, jak i w ogólnym stanie zdrowia.
Źródło: medonet.pl