Narodowy Fundusz Zdrowia bije na alarm – kleszcze w Polsce znów są aktywne, a liczba zachorowań rośnie. Z danych za 2024 rok wynika, że ponad 98 tysięcy osób potrzebowało pomocy medycznej z powodu chorób odkleszczowych. Co szósty pacjent usłyszał diagnozę boreliozy.
Największe zagrożenie pojawia się właśnie teraz, w sezonie wakacyjnym. Od czerwca do sierpnia ubiegłego roku aż 43 tysiące osób zgłosiło się do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej z objawami chorób odkleszczowych. Jeszcze bardziej niepokoi fakt, że aż 725 pacjentów trafiło do szpitali z powodu wirusowego zapalenia mózgu przenoszonego przez te niewielkie pajęczaki.
Choć wielu Polakom wydaje się, że kleszcze to problem wyłącznie letnich spacerów, rzeczywistość jest nieco bardziej złożona. Pierwsze osobniki zaczynają być aktywne już w lutym, zwłaszcza gdy zima jest łagodna. Jednak prawdziwy szczyt ich aktywności przypada na czerwiec, lipiec i sierpień.
Warto pamiętać, że kleszcze czają się nie tylko w gęstych lasach. Spotkać je można także w miejskich parkach, przydomowych ogrodach, a nawet na placach zabaw. Wystarczy chwila nieuwagi, by nieproszony gość znalazł drogę do naszej skóry.
Choć samo ukąszenie kleszcza nie boli, skutki mogą być poważne. Pasożyt, którego często nie zauważamy, może przenieść do naszego organizmu krętki Borrelia – bakterie odpowiedzialne za boreliozę. Nieleczona choroba może prowadzić do poważnych powikłań neurologicznych i problemów z sercem.
Największe ryzyko zakażenia pojawia się, gdy kleszcz tkwi w skórze ponad 36 godzin. Dlatego tak istotna jest szybka reakcja i odpowiednie usunięcie pasożyta. W aptekach dostępne są specjalne przyrządy, które pomagają bezpiecznie pozbyć się kleszcza.
Nie brakuje osób, które po usunięciu kleszcza decydują się na jego badanie. Często słono za to płacą. Jednak, jak podkreślają specjaliści, takie testy nie mają wartości diagnostycznej.
„Badanie kleszcza nie potwierdza zakażenia człowieka. Może jedynie wykazać, że pasożyt był nosicielem bakterii, ale nie dowiemy się w ten sposób, czy doszło do zakażenia” – wyjaśnia Monika Pintal-Ślimak z Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych.
Co więcej, badanie kleszcza nie jest uznawane za procedurę diagnostyczną, a jego wynik nie powinien wpływać na decyzje medyczne. Eksperci radzą skupić się na obserwacji własnego organizmu – to jedyny skuteczny sposób na wykrycie choroby.
Gdy już zauważysz kleszcza na skórze, liczy się czas. Najlepiej usunąć go jak najszybciej, chwytając tuż przy skórze i wyciągając zdecydowanym ruchem. Nie należy smarować pasożyta żadnymi substancjami ani przypalać go – to tylko zwiększa ryzyko zakażenia.
Po usunięciu kleszcza warto obserwować skórę przez kilka tygodni. Objawy, na które trzeba zwrócić uwagę, to przede wszystkim rumień wędrujący (charakterystyczne zaczerwienienie rozszerzające się wokół miejsca ukąszenia), gorączka, bóle mięśni i stawów, zmęczenie czy objawy neurologiczne.
Więcej wskazówek oraz porady, jak postępować po kontakcie z kleszczem, można znaleźć w oficjalnym Poradniku Pacjenta przygotowanym przez NFZ.
Źródło: medonet.pl
Czy wszystkie kleszcze przenoszą boreliozę?
Nie, ale ryzyko zakażenia wzrasta, im dłużej kleszcz pozostaje w skórze.
Jak długo może być bezpiecznie przyczepiony kleszcz?
Największe ryzyko zakażenia pojawia się po 36 godzinach od ukąszenia.
Czy po każdym ukąszeniu trzeba iść do lekarza?
Nie zawsze, ale warto obserwować skórę i zgłosić się w razie niepokojących objawów.
Czy boreliozę da się całkowicie wyleczyć?
Tak, jeśli zostanie wcześnie rozpoznana i odpowiednio leczona.
Prosty formularz! Wybierz godzinę konsultacji i oczekuj na kontakt z lekarzem online
