Stan zapalny napletka
Uzyskaj odpowiedź i opinię
Zadaj pytanie i otrzymaj bezpłatną odpowiedź lekarza
Masz pytanie dotyczące zdrowia, choroby lub innego problemu, zostaw pytanie BEZPŁATNIE dla lekarzy na forum zdrowia
Data dodania:
Witam. Mam 33 lata. Kilka lat temu przechodziłem zapalenie napletka+żołędzi. Pani urolog przepisała mi krem pimafucort, który z tego co pamiętam szybko wyleczył dolegliwość. Jednak od tego czasu czasami wyskakiwały małe pryszczyki, pokryte białym nalotem. Stosowałem na te zmiany pimafucort i szybko znikały. Około 3 – 4 tygodnie temu, znowu pojawiły się małe plamki. Po seksie w prezerwatywie trochę bardziej się zaczerwieniły. Na następny dzień, ponieważ nie miałem pimafucortu postanowilem odkazić skórę w tym miejscu domowymi sposobami co spowodowało jeszcze większe podrażnienie… Po kilku dniach umówiłem się na e-wizyte i lekarz dał mi receptę na maść pimafucort. Znacznie pomogła jednak po7-8 dniach stosowania, mimo, że stan zapalny był ograniczony to miejsca zmienione, szczególnie po umyciu, nawet samą wodą były bardzo czerwone i nadwrażliwe jednak nie były one bardzo rozległe(tak jak na dzień dzisiejszy). Po odstawieniu pimafucortu zacząłem trochę używać octnisept zel ale beż żadnego rezultatu. Zrobił mi się bolesny obrzęk napletka. Zaczęło pojawiać się dużo jasno żółtej wydzieliny o konsystencji kisielu, która nie ma żadnego zapachu. Stan zapalny się rozprzestrzenił. Zasięgnąłem drugiej e-porady i lekarz przepisał mi travocort i 1 opakowanie flucofast 100mg. Po dwóch dniach stosowania obrzęk i świąd zniknął, jednak wydzielina pozostała a skóra i tak była nadwrażliwa, czasami po osuszaniu miejsca z wydzieliny na husteczce zostawały kropeczki krwi. Po travocorcie skóra zawsze trochę piekła jakiś czas po nałożeniu. E-porade miałem we wtorek a w czwartek umówiłem się osobiście do innego urologa. Po wywiadzie i obejrzeniu chorego miejsca doktor powiedział, że to grzybica z możliwym nadkażeniem bakteryjnym. Zamiast travocort, żeby nie używać na razie sterydów(zasegurowałem, że może one przewrazliwiają skórę) zapisał Clotrimazolum do smarowania dwa razy dziennie, 2 opakowania macmiror i powiedział żeby dokończyć flucofast. Clotrimazolum użyłem wczoraj dwa razy. Dzisiaj rano(piątek)miałem dużo wydzieliny pod napletkiem i po odsączeniu jej husteczka było jescze więcej krwi niż poprzednio. Posmarowałem clotrimazolum i po kilku godzinach odsaczylem wydzieline, krwi tym razem nie było… Moja żona również ostatnio skarżyła się na brzydko pachnące, żółte upławy i delikatne pieczenie wewnątrz pochwy jednak dolegliwości miała bardzo rzadko. Mam kilka pytań. Czy używać dalej clotrimazolum i czy wydzielina, którą ze względów higienicznych odsączam(częste mycie nie wchodzi w grę bo te miejsca są po prostu zbyt wrażliwe i tylko je tym podrażniam) nie powoduje zmniejszenia działania kremu? Czy mógłbym włączyć maść z neomycyna(którą zawierał pimafucort) do leczenia zmienionych miejsc? Boję się, że leczenie będzie długotrwałe i nie przyniesie efektów. A powikłania będą nieodwracalne. Z mojego punktu widzenia kiepsko to wygląda i już po trzecim użyciu clotrimazolum mam wrażenie, że on nie pomoże a stan się pogorszy. Zmiany chorobowe obejmują już prawie całą wewnętrzną część napletka, cześć żołędzi, do której przylega napletek natomiast jak na razie czubek żołędzi i ujscie cewki moczowej jest w porządku. Z oddawaniem moczu też nie mam problemu na dzień dzisiejszy. Bardzo proszę o poradę.