Czy to objawy jakiegoś zaburzenia, problemów psychicznych?
Uzyskaj odpowiedź i opinię
Zadaj pytanie i otrzymaj bezpłatną odpowiedź lekarza
Masz pytanie dotyczące zdrowia, choroby lub innego problemu, zostaw pytanie BEZPŁATNIE dla lekarzy na forum zdrowia
Data dodania:
Częste myśli o sensie instnienia, po co jestem.
Że po co robić to wszystko i dochodzić do jakiegoś celu skoro za 60/70 lat mnie nie będzie i to wszystko zniknie.
Nie jestem w stanie ogladac telewizji jesli dzwiek jest ustawiony np na 14.5 kreski głośności albo na 8.5. Musi to być pełna liczba np. 6,8,16. W innym przypadku to mi nie daje spokoju i musze przełączyć na pełną liczbę.
Tak samo jeśli nie dotknę nogi od biurka albo nie poprawie podłokietnika przy fotelu nie jestem w stanie miec spokoju psychicznego.
Tak samo jesli przed snem sie nie pomodlę i nie wykonam znaku „w imie ojca i syna” w płynnej konfiguracji w odpowiednim momencie nie jestem w stanie zasnac ze spokojem psychicznym.
Jeśli nie mam włączonego niskiego zużycia energii w telefonie czuje sie tak samo niepewnie psychiczne i czuje potrzebę ze musze to zrobic mimo że nie widze roznicy czy bateria szybciej leci.
Rutyna, czuje ogromną potrzebę wykonywania nudnych rutynowych czynności. W moim przypadku słuchanie tych samych piosenek, nieraz długie i żmudne klikanie/ powtarzanie słówek w aplikacji do nauki języków.
Wzięcie prysznica przed wyjściem z domu.
Jesli tego nie zrobie a czuje nagłą potrzebę to mam takie dziwne uczucie / niepokój psychiczny czy coś w tym stylu.
Blokada psychiczna.
Jesli wiem że nie umiem czegos dobrze robic to nie zrobie tego przed ludźmi.
Np. nie zatańczę w grupie osób bo w podświadomości wiem że nie umiem tego robić. Boje się że bedą sie ze mnie śmiali.
Nawet jesli chce sprobowac to przychodzi mi to z wielkim trudem i jest coś w stylu ściany / blokady psychicznej. A jeśli już zdarzy sie ze przez chwile to zrobie to czuje zażenowanie samym sobą. Mimo że nikt sie ze mnie nie śmieje to mam wrażenie jakbym byl pośmiewiskiem.
Tiki nerwowe. Czasem mam potrzebę zrobienia dziwnego nienaturalnego ruchu glową.
Albo zrobienie tez nienaturalnego ruchu nadgarstkiem.
Jesli tego nie zrobie to nie bede mogl myslec o niczym innym i to mi nie da spokoju.
Ciągle i częste zmienia decyzji, poglądów na jakiś temat.
Nie odczuwam empatii.
Nikogo bym nie skrzywdził. Nie dałbym rady i wtedy empatia jest.
Ale jak widzę lub slysze że ktos cos komus zrobil albo kogos spotkała tragedia to nie odczuwam ŻADNEJ empatii. To mnie totalnie nie rusza.
Mimo że wiem że to straszne i że ta osoba cierpi.
Zbyt szybkie mówienie, chęć zbyt szybkiego przekazania myśli.
Nieopanowanie nad tym.
Wmawianie sobie że kazdy jest we mnie w czyms lepszy albo jesli robie coś dobrze to że jest ktoś kto robi to ode mnie lepiej i to powoduje we mnie spadek samooceny i pogorszenie nastroju.
Nadmierne zainteresowanie 1 dziedziną.
Ciągle uczenie sie jej i dostosowania całego zycia pod nią. To chyba nie jest złe, ale wyczytałem że ludzie z zespołem aspergera mają podobnie.
Tlumię w sobie emocje.
Mam problem z ich wyrzucaniem, wyrażaniem.
Problem z ruchami manualnymi.
Np proste wycinanie nożyczkami itp.
Bylem slaby z plastyki, techniki w szkole.
Mam problem z koordynacją niektorych ruchów. Np w pływaniu, jeździe na nartach.
W wieku dziecięcym mialem problem i pozno nauczylem sie jezdzic na rowerze.
Czy to wszystko to objawy jakiegoś zaburzenia, np zespołu aspergera? Czy powinienem udać się do psychologa czy coś w tym stylu?