Wścieklizna od myszy?
Uzyskaj odpowiedź i opinię
Zadaj pytanie i otrzymaj bezpłatną odpowiedź lekarza
Masz pytanie dotyczące zdrowia, choroby lub innego problemu, zostaw pytanie BEZPŁATNIE dla lekarzy na forum zdrowia
Data dodania:
Witam, ostatnio znalazłem w bagażniku samochodu gniazdo myszy. Skojarzyłem to z pewnym zdarzeniem z zeszłej środy 29.12.2021. mianowicie podczas jazdy samochodem poczułem lekkie ukłucie w okolicy łydki bardzo lekkie, o którym później całkowicie zapomniałem ponieważ czułem to jedynie przez ułamek sekundy w momencie samego ukłucia, później w tym miejscu nie czułem nic żadnego bólu itd. Przypomniałem sobie o tej sytuacji właśnie w momencie gdy odnalazłem to gniazdo, samochód jest rzadko użytkowany, obok gniazda było sporo odchodów więc wydawało się że nie jest to świeża sprawa. Zmierzam do tego czy zakładając że owe ukłucie było ugryzieniem myszy co wydaje mi się bardzo mało prawdopodobne to czy w tej sytuacji powinienem przyjac szczepienie przeciw wściekliźnie? Na nodze znalazłem jedynie w jednym miejscu strupek wielkości 1mm, który już właściwie odpadł, wokół skóra niezmieniona, nie pamiętam nawet czy to było właśnie dokładnie to miejsce w którym poczułem ukłucie gdyż jak wspomniałem trwało to ułamek sekundy. Nie wiem co robić w tej sytuacji, nie mam nawet pewności że do ugryzienia doszło więc nie chciałbym niepotrzebnie przyjmować szczepień. Tym bardziej że jeśli nawet to ukłucie byłoby ugryzieniem to zostały by dokonane przez małego gryzonia a z tego co wyczytałem nie opisano przypadku przeniesienia wirusa wścieklizny z myszy na człowieka. Miałem oczywiście na sobie zimowe buty, dwie pary skarpet i spodnie dżinsowe więc jeśli akurat nie doszło do podwinięcia spodni to potencjalne ugryzienie było przez spodnie bądź skarpety. Proszę o poradę, wiem że nawet niektóre szpitale zakaźne nie szczepią przeciw wściekliźnie po ugryzieniu przez gryzonia a w mojej sytuacji nawet nie mam pewności że ugryzienie było. Zdarzenie miało miejsce w powiecie lubelskim, z tego co się orientuję w zeszłym roku nie było żadnego przypadku wścieklizny w woj lubelskim.