Bezdech w nocy i halucynacje

Dzień dobry, od około 4 miesięcy budzę się i zrywam nagle w nocy bo nie mogę złapać tchu. Uczucie dławienia się czymś albo topienia, nie mogę złapać oddechu. Zrywam się i łapię oddech, oczywiście panika, serce dudni, ale oddech łapię i oddycham normalnie, po chwili uspokajam się i zasypiam. Dzieje się to codziennie, raz na noc. Poza tym prawie codziennie od dłuższego czasu zdarza się że budzę się w nocy i widzę robaki na poduszce albo pająki, wpadam w panikę, zrywam się, nie wiem czy to sen to prawda, po chwili obrazy znikają i wiem że nie było prawdziwe, ale jest to bardzo realne i często się muszę chwilę zastanowić i wytłumaczyć sobie że to były zwidy, że robaków w łóżku nie ma. Zdarza się to prawie codziennie więc wiem już ze to sen, ale jest to straszne, czasem przez chwilę nie potrafię określić czy mam otwarte oczy i widzę łóżko, czy to nadal sen.

Nie piję, nie biorę narkotyków, nie palę. W badaniach krwi wyszedł stan zapalny i miałam zapalenie pęcherza. Badania na wątrobę wyszły ok. Nie wiem nawet co badać i do kogo iść.
Od wielu lat mam nerwicę i deperesję i koszmary ale nigdy nie miałam duszenia się w nocy i zwidów codziennie w nocy (i zawsze widzę jakieś robaki lub pająki, nigdy nic innego co jest bardzo dziwne do tego nie boję się generalnie pająków ani robaków nie brzydzę jakoś szczególnie). Przyszło znikąd. Leków żadnych nie biorę na stałe.
Dość często mam też problem jedząc zaczynam dławić się jedzeniem i muszę uważać cały czas jedząc, żeby się nie udławić, czuję że nie mam władzy nad tym, czy pokarm idzie do gardła czy do tchawicy.
Co to może być, od czego, jak to leczyć, co zbadać? Jestem przerażona ze za którymś razem mogę nie złapać tchu w noc i się udusić. Nie mogę się wyspać bo codziennie się budzę.