Stosowanie coaxilu u osób podatnych na uzależnienia
Uzyskaj odpowiedź i opinię
Zadaj pytanie i otrzymaj bezpłatną odpowiedź lekarza
Masz pytanie dotyczące zdrowia, choroby lub innego problemu, zostaw pytanie BEZPŁATNIE dla lekarzy na forum zdrowia
Data dodania:
Witam chciałem spytać czy stosowanie Coaxilu jest bezpieczne u niepijącego alkoholika od ponad 12 lat. Bardzo długo walczyłem z nałogiem próbowałem hipnoz, terapii, mityngów, ośrodków i po kilkuletniej walce udało mi się wyjść z nałogu (bardzo ciężkiej walce) i trzymam się od wszelkich alkoholi z daleka i innych substancji uzależniających. Od ponad 35 lat palę papierosy i z tym nałogiem nie umiem się uporać mimo miażdżycy i POCHP a próbowałem wszystkiego przez ostatnie kilka lat i desmoksanu kilkakrotnie i champixa na którym udało mi się przestać palić ale po zakończonej terapii szybko wróciłem do nałogu i nie potrafię się z tym uporać ani psychoterapią ani biorezonansem ani lekami wspomagającymi rzucanie papierosów. Nikotynizm na testach robionych przez lekarzy wyszedł mi na poziomie 10. Pytam ponieważ mam depresję również. Psychiatra zapisał mi coaxil w dawce 1 tabletka na dobę. Zacząłem go brać rano o godzinie 8 pierwsze 2 dni poczułem się lepiej nawet pojechałem na zakupy jakieś ale potem z dnia na dzień było coraz gorzej. Po około 4 godzinach od wzięcia tabletki przestawałem funkcjonować i było gorzej z dnia na dzień (od senności poprzez całkowity brak koncentracji, nie mogłem pracować i wykonywać prostych czynności, wszystko 10 x musiałem sprawdzać, w sklepie jak poszedłem po coś godzinę oglądałem i nie potrafiłem podjąć decyzji czy to kupić czy nie, wychodziłem wracałem, coraz trudniej z dnia na dzień auto się prowadziło, coraz gorsze zmęczenie i brak orientacji do tego stopnia że w końcu pod koniec drugiego tygodnia przestałem spać i cały spięty byłem potwornie zmęczony ale o spaniu mimo hydroksyzyny czy melatoniny nie było mowy. Po paru nieprzespanych nocach zgłosiłem lekarzowi kazał zwiększyć dawkę do 2 tabletek. Zwiększyłem ale widzę że dzieje się to samo co się działo jak puszczał mnie lek brany rano raz na dobę – po 3-4 godzinach po wzięciu tabletki czy porannej czy po 8 godzinach popołudniowej (biorę 1-1-0 od paru dni) normalnie czuję jak lek mnie puszcza, robię się strasznie zmęczony, lecą mi oczy pojawia się senność potworne zmęczenie, próbuję się zdrzemnąć ale na chwile mi się uda ale widzę że coraz gorzej śpię, potem wstaję straszne zmęczenie, koncentracja coraz gorsza i nic pożytecznego nie robię, nie pomagam żonie nie chce mi się nic, ale przyjmuję drugą dawkę znowu te 3-4 godziny jest lepiej a potem znowu zjazd, zmęczenie senność brak koncentracji, napięcie. wszystko trwa do przyjęcia kolejnej dawki. Na razie mam zostać na dawce 2 tabletki ale zaraz będziemy zwiększać do 3. Jestem bardzo podatny na uzależnienia i jeśli po latach ciężkiej walki wyszedłem z alkoholu, nie potrafię wyjść z papierosów boję się że lek który może uzależniać stosowany u osób z takimi problemami może doprowadzić do sytuacji że wpadnę w lekomanię albo mogę mieć nawrót pijaństwa. Nie jest to mój pierwszy antydepresant bo brałem kilka lat temu SSRI SNRI i po żadnym nie czułem jak puszczał i między dawkami tak dziwnie się nie czułem. Coaxil biorę 3 tygodnie i widzę że jest lepiej jak wezmę ale to lepiej coraz krócej trwa potem złe samopoczucie które mija po kolejnej dawce. Nie wiem czy tak powinno być i czy mój organizm tak nie reaguje ale tak właśnie się uzależniałem od alkoholu. Nie wiem jak szybko leki uzależniają również za to wiem ile lat kosztowała mnie walka o trzeźwość i ile prób walki z papierosami podjąłem dlatego trzymam się z daleka od wszystkiego co uzależnia a teraz czytam że ten lek ma takie tendencje. A mnie nawet kawa uzależnić potrafi. Proszę o odpowiedź czy to co napisałem może być objawem początkowym tego ze się wciągam czy tak po prostu jest na tym leku że odczuwa się skutki jak tabletka puszcza które znikają po kolejnej dawce i może tak ma po prostu być. I czy w mojej sytuacji stosowanie takiego leku jest dla mnie bezpieczne. Psychiatra wypisał coaxil ze względu na choroby współistniejące tj pochp i miażdżyca. Depresję mam dlatego poszedłem do lekarza z objawami jak poniżej: „coraz mniej mi się chce, nie wychodzę do ludzi i znajomych nie zapraszam nikogo, z domu wychodzę tylko do pracy ale po uciekam do domu, nic mi się nie chce, dużo śpię praktycznie codziennie w dzień kilka godzin, mimo ze w nocy też całą przesypiam, coraz ciężej mi się zbierać do pracy (mam swoją firmę ale nie mam sił codziennie pracować ), to co mnie kiedyś cieszyło jest obowiazkiem do którego coraz ciężej mi się zebrać, nie czuję radości i przyjemności z niczego, na zakupy od roku jeździ tylko żona albo dzieci chodzą, gdybym nie musiał zarobić nie wstawałbym z łózka i ciągle spał. Chce się leczyć ale trochę boję się tego leku. Paweł 51 lat.